Spokojnych, ciepłych i ....
.....
dla wszystkich budujących swoje wymarzone domki
.....
dla wszystkich budujących swoje wymarzone domki
W tytule nazwa firmy z siedzibą w Jeleniej Górze, ul. Wolności 179 B, która wykonywała u nas pokrycie dachowe i przez którą straciliśmy 50-letnią gwarancję producenta na blachodachówkę firmy Ruukki , ponieważ do jej montażu (cięcia) użyto szlifierki kątowej zamiast nożyc. Właścicielem firmy jest Maciej Koksztys.
STRZEŻCIE SIĘ PRZED NIĄ !!!
Całe pokrycie dachowe wraz z obróbkami i orynnowaniem jest do wymiany.
Poniżej pismo jakie dostaliśmy od firmy Ruukki, po wcześniejszych oględzinach pokrycia naszego dachu przez ich przedstawiciela, cytuję:
Ponad to przedstawiciel firmy Ruukki stwierdził, że jeszcze nie widział tak fatalnie położonej blachy. Estetyka wykonania masakryczna. Blacha porysowana jakby ktoś po niej w kolcach chodził a rysy nie zabezpieczone specjalną do tego farbą. Membrana też została źle położona, bo nie jest łączona specjalną taśmą tylko sobie luźno leży poprzybijana kontrłatami i łatami.
Efekt końcowy - membrana i blachodachówka do wyrzucenia
Czekamy teraz na pełną ekspertyzę inspektora budowy i albo wykonawcy naprawią to wszystko albo czeka nas dochodzenie swoich praw w sądzie.
Jak w tytule firma (nazwa firmy usunięta na prośbę admina), która była naszym wykonawcą od fundamentów po więźbę dachową, z siedzibą w Biedrzychowicach.
STRZEŻCIE SIĘ PRZED NIĄ
Firma, która nie powinna zajmować się budowaniem domów, bo partaczy najmniejsze sprawy. Komunikacja między szefem,a pracownikami chyba żadna, bo najpierw budują, a potem wyburzają co niektóre ściany, gdyż nie dostawali informacji od szefa na czas w sprawie ewentualnych zmian w projekcie.
Więźba dachowa zamontowana bardzo niedokładnie, z wieloma uchybieniami i krzywo. Jej stan daleko odbiega od stanu zgodnego ze sztuką budowlaną.
Przestrzegam przed tą firmą. Szef jest na początku bardzo miły i oczywiście zapewnia, że wszystko będzie szło sprawnie i solidnie, ale to tylko mydlenie oczu, aby inwestor w to uwierzył. Potem nie ma ani fachowości ani solidności ani uprzejmości.
Poniżej kopia wstępnego oświadczenia inspektora budowy na temat stanu naszej więźby dachowej, cytuję:
Potwierdzenie z przeglądu konstrukcji więźby z dnia 08-09-2012
budynek mieszkalny jednorodzinny U********* działka nr 1277.
Niniejszym potwierdzam wynik przeglądu konstrukcji więźby dachowej
z udziałem Wykonawcy.
Zgłoszono następujące uwagi do wykonanej konstrukcji.
1. Oparcia krokwi na murłatach - powierzchnia oparcia na murłatach
we wskazanych miejscach nie wystarczająca. Ustalono, że zostaną
zastosowane siodełka z łat 1 1/2", lub inne połączenie z zastosowaniem
łączników kątowych z blachy stalowej ocynkowanej;
2. Połączenie jętek z krokwiami za pomocą jednego pręta gwintowanego
średnicy 10 mm niewystarczające. Ustalono zastosowanie dodatkowo pręta
gwintowanego 16 mm ze stali ocynkowanej. Płaszczyzny styku jętek
z krokwiami winny ściśle do siebie przylegać;
3. Połączenie krokwi w kalenicy - styk niewłaściwie dopasowany - ustalono
zastosowanie standardowych łączników kątowych z blachy ocynkowanej;
4. Połączenia krokwi w kalenicy - wiązary zewnętrzne skrajne niewłaściwie
dopasowane - zaproponowano zastosowanie w węzłach usztywnień z desek -
do uznania Inwestora;
5. Okap przy lukarni o niewłaściwej geometrii (z deską 1") do naprawy i
uzupełnienia - zachować geometrię dla wykonania podbitek okapu;
6. Wsporniki lukarny jak w pkt.5 niewłaściwe podparcie na konstrukcji
ścian i więźby dachowe - ustalono zastosować dodatkowe pręty gwintowane
jak poz 2
oraz podbudowanie podparcia odpowiednio sztywnego na ścianie;
7. Luźne mocowanie łączników gwintowanych - dokręcić odpowiednio nakrętki.
Tadeusz Baranowski
mgr inż budownictwa lądowego
rzeczoznawca budowlany
Doszło do spotkania na szczycie "dachu" można by rzec , naszego wykonawcy, inspektora budowlanego, kierownika budowy i inwestora w osobie Zbyszka.
Pan inspektor obejrzał sobie wszystko fachowym okiem i nakazał naszemu wykonawcy wzmocnienie więźby metalowymi kątownikami u szczytu i przy styku krokwi z jętkami.Ten oczywiście wyskoczył z tekstem: "kto kupi na to materiał?", a Zbyszek mu na to,że on, bo to jest w ramach naprawy dachu,na co również przytaknął pan inspektor. Więc zaczął swoje o tym kiedy mu zapłacimy resztę za robociznę - odpowiedź była prosta: "Jak dach będzie naprawiony i odebrany przez kierownika budowy."
Udało się też mojemu mężowi dorwać dekarza,choć nie było to łatwe bo skubany normalnie się ukrywał i dopiero postraszenie go sądem zmobilizowało do spotkania.Jemu pan inspektor zrobi osobną ekspertyzę, bo zauważył (między innymi partactwami), że brakuje uszczelki pod opierzeniem wiatrowym,co w zimie mogłoby powodować zawiewanie śniegu,a w rezultacie przeciekaniem do wewnątrz.
Nie wiem tylko jakie "panowie fachowcy" dostali terminy realizacji napraw, bo zapomnialam spytać,ale dobrze,że wogóle w końcu coś drgnęło, bo ciągnie to się już od maja.
Poza tym Zbyszek poruszył temat okien i czekamy na wycenę , jak tylko ją dostanę to zaraz wrzucę na bloga.