Buuuu...Buuuu....
Wczoraj miały dojechać bloczki i miały mury piąć się do góry i co...? Niedotarły
. Podobno samochód dostawczy się zepsuł. No i z tego powodu budowanie przełożone zostało na wtorek ( 4 maja)
na ten dzień obiecali przywieźć bloczki, bo tzw. długi weekend po drodze.
A murarze zawiedzeni
,bo nie mają co robić.Rozebrali szalunki i podobno zaczęli obsypywać piaskiem płytę fundamentową dookoła,żeby później ułozyć w tym miejscu drenaż.
. Jutro mają przyjechać bloczki keramzytowe na fundament ( 864 szt ).


wykonawca postarał się szybko o szalunki,które go trochę przgniotą 

. Nie sądziłam,że nasz przyszły dom będzie potrzebował tyle miejsca.Na zdjęciach w projekcie wygląda tak niewinnie - mały i przytulny.


Komentarze