Kolejne wieści
Doszło do spotkania na szczycie "dachu" można by rzec , naszego wykonawcy, inspektora budowlanego, kierownika budowy i inwestora w osobie Zbyszka.
Pan inspektor obejrzał sobie wszystko fachowym okiem i nakazał naszemu wykonawcy wzmocnienie więźby metalowymi kątownikami u szczytu i przy styku krokwi z jętkami.Ten oczywiście wyskoczył z tekstem: "kto kupi na to materiał?", a Zbyszek mu na to,że on, bo to jest w ramach naprawy dachu,na co również przytaknął pan inspektor. Więc zaczął swoje o tym kiedy mu zapłacimy resztę za robociznę - odpowiedź była prosta: "Jak dach będzie naprawiony i odebrany przez kierownika budowy."
Udało się też mojemu mężowi dorwać dekarza,choć nie było to łatwe bo skubany normalnie się ukrywał i dopiero postraszenie go sądem zmobilizowało do spotkania.Jemu pan inspektor zrobi osobną ekspertyzę, bo zauważył (między innymi partactwami), że brakuje uszczelki pod opierzeniem wiatrowym,co w zimie mogłoby powodować zawiewanie śniegu,a w rezultacie przeciekaniem do wewnątrz.
Nie wiem tylko jakie "panowie fachowcy" dostali terminy realizacji napraw, bo zapomnialam spytać,ale dobrze,że wogóle w końcu coś drgnęło, bo ciągnie to się już od maja.
Poza tym Zbyszek poruszył temat okien i czekamy na wycenę , jak tylko ją dostanę to zaraz wrzucę na bloga.